czy ktos moze mi przypomniec, w ktorym tomie byl opisany rytual, ktory mialby 'oczyscic' kochajacych sie ludzi z ich poprzednich partnerow? Wiecie o co mi chodzi...

I jeszcze jedno pytanie...pamietam ze bylo tam napisane iz ten rytual nalezy wykonac na swojej rodowej posiadlosci, na swojej ziemi. A co jesli takowej sie nie posiada? I sporo czasu uplynie zanim sie ja zdobedzie? Czy myslicie ze mozna wykonac taki rytual na innej ziemi bliskiej sercu? Bardzo mi na tym zalezy... Prosze pomozcie i podzielcie sie swoimi przemysleniami.
Ja mysle sobie ze jesli podejdzie sie do tego z uczuciem i odpowiednim nastawieniem, w miejscu gdzie oboje dobrze sie czujemy a jedno z nas zyje od malego to powinien taki rytual byc efektywny. No ale Anastazja opisala go inaczej...