

wspanialy pomysl! czy nowa inicjatywa wydawnicza przewiduje jakas pule darmowych egzemplarzy nowego ("poprawionego") wydania dla bibliotek? jesli tak, to ja chetnie zaopatrze osobiscie lokalna biblioteke miejska najlepiej w kilka egzemplarzy, tak by nie trzeba bylo czekac, az ktos inny przeczyta... no chyba ze akcja "stowarzyszenia" nastawiona jest nie tyle na szlachetna idee rozpowszechniania wartosciowych tresci, co wylacznie na zysk ze sprzedazy
rafal stachewicz napisał(a):Pozwolę sobie odnieść się do starej wersji książek Anastazja. Dla mnie są to najbardziej zrozumiałe książki jakie czytałem a ewentualne drobne błędy w tłumaczeniu Anastazja chyba też przewidziała podając przykład z przecinkiem "karać nie, wolno zabijać - karać, nie wolno zabijać", wystarczy mieć tylko otwarty umysł.
Próbowałem podzielić się "Anastazją" z kilkoma osobami z otoczenia i ku mojemu zdziwieniu część uznała to za bajki. Ja jednak w miarę konsekwentnie podążam w kierunku rodowej siedziby a przeciwności na tej drodze paradoksalnie powodują potrzebę wewnętrznego rozwoju i konieczność obcowania z naturą. I tak ogólnie fajnie będzie zostawić po sobie cedrowy zagajnik i sad ze starymi odmianami drzew, nad którymi już pracuję a uprawa cedru faktycznie uczy cierpliwości, która przez obecny świat została nam odebrana.
AndrzejWolność napisał(a):Rozmawiałem z tłumaczką Anna Kraushner( tłumaczką 10 tomów) i z Satjia Juga (wydawca nowego wydania Anastazji).
Nie będę nikogo oceniał.
Zaistniała sytuacja powstała w wyniku niepotrzebnych negatywnych emocji.
Anna Krauschner spotykała się często z Megre. Podpisała umowę na tłumaczenie książek. Podczas spotkań przekazywała mu uzgodnione pieniądze . Wydała książki z własnych środków, a nie było to łatwe.Sprzedawała głównie przez hurtownie która rozprowadzała dalej. rozliczali się raz w roku z opóżnieniem (dlatego z opóznieniem rozliczała się). Gdy Megre przekazał rozliczenia tantiemów córce Polinie, wprowadziło to schematyczne podejście do wszystkiego. Gdy Anna Kraushner poprosiła o podanie nowego konta by wpłacić kolejne pieniądze. Powiedziano Jej że nie wpłacała od dwóch lat, więc umowa z nią została zerwana. Tłumaczka do tej pory trzyma pieniądzę do wpłaty.
Moim zdaniem Satja Juga została wprowadzona w błąd, stąd niepotrzebne emocje.
Gdy rozmawiałem z Satja Juga , powiedziano mi , że nie wydadzą kolejnych tomów "bo współpraca ze stroną rosyjską nie układa się (jest ciężka) i nie mają "już serca " by wydawać więcej i nie chcą dalej tego ciągnąć.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość